W Polsce mówi się że czas niemiłosiernie ucieka a dni pracy szybko ubywa. To jest tak samo na zasadzie pogody, która w dniach powszednich bywa niezbyt zła a nawet ma bardzo dobre uroki. W tym tygodniu zwłaszcza we wtorek mieliśmy na południu gdzie nie gdzie +25,+26 stopni a po za tym ponad +20 stopni, któremu często towarzyszyło bardzo duża ilość promieni słonecznych. Tylko miejscami było poniżej +19,+17 stopni zwłaszcza na północnym-wschodzie nawet poniżej +15 stopni. Niestety za kilkanaście godzin rozpoczniemy okres wolny od pracy (weekend), który niestety może okazać się niekoniecznie sprzyjające wypoczynkowi a to z powodu chmur, chłodów i opadów.
Wszystko wskazuje nam że kolejny weekend na początku kwietnia nie będzie sprzyjać aktywności ruchowej a to z powodu strefy opadowej, które zwłaszcza z południa powinny wkraczać na teren Polski. Suma opadów może przekroczyć 10-20 mm a na południu i południowym-wschodzie/wschodnich krańcach nie można wykluczyć komórek konwekcyjnych.
Od godzin wieczornych do porannych ze względu na spokojniejszy wiatr oraz wilgoć zalegająca w powietrzu i niskich temperatur miejscami mogą sprzyjać w rozwoju mgieł ograniczające widzialność poniżej 200-400 metrów i zamgleń !!!
Jeśli chodzi o noc z piątku na sobotę to od Podlasie i być może częściowo Warmii i Mazur przez centrum (przede wszystkim wschodnia jego część) oraz po południe należy się liczyć z chmurami przynoszące opady deszczu o zmiennym natężeniu, które miejscami mogą być ulewne. Natomiast od Górnego-Śląska po Świętokrzyskie przez częściowo-centrum po Małopolskę i Podkarpacie w związku ze wzrostem chwiejności przekraczającej 450-650 J/kg mogą dodatkowo towarzyszyć burze z ulewami a nawet gradem !!!
Jeśli chodzi o sobotę oraz niedzielę to województwa południowe, południowo-zachodnie, południowy-wschód, wschód, centrum oraz północny-wschód musi się liczyć z opadami deszczu, które mogą być bardzo mocne. W województwach południowo-wschodnich jutro przy chwiejności ponad 200-300 a bliżej Ukrainy 450-650 J/kg mogą towarzyszyć burze dające mocniejszy deszcz a wiatr w porywach przekraczać 50-60 kilometrów na godzinę. Nie można wykluczyć gradu.
W ostatnim dniu weekendu może rozpadać się bardziej na północy a na południu stref wilgotnych ubywać. Natomiast najlepiej powinno być nad Bałtykiem, ale tam też nie można wykluczyć opadów.
Na termometrach jutro rano prognozuje się od około 0,+1 stopni w rejonie Pojezierza Pomorskiego, po za tym wahać się w granicach od +3 do +7 stopni do około +9,+12 stopni na południowym-wschodzie.
W ciągu dnia w sobotę przewiduje się od +7,+10 stopni na południowym-zachodzie kraju a punktowo zwłaszcza w górach może być zimniej, po za tym wahać się od +12 do +16 stopni do około +20 stopni bliżej wschodnich granic kraju.
Noc z soboty na niedzielę powinno być od około +2,+3 stopni lokalnie na Pojezierzu Pomorskim, po za tym do +5,+7 stopni do około plus/minus +10 stopni na wschodnich krańcach.
Niedziela w termice ma się rysować od +5,+6 stopni miejscami w Sudetach, po za tym wahać się od +9 do +14 stopni do około +17,+18 stopni na krańcach wschodnich. Nie da się wykluczyć koło +20 stopni.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany z kierunków zmiennych.
Subiektywne odczucie termiczne tam gdzie blisko 20 stopni komfort termiczny a po za tym chłodno i zimno.