Kolejny jesienny weekend ma przynieść podział pogody na pogodniejszy zachód oraz północ kraju oraz bardziej zachmurzone regiony wschodnie oraz południowe. W zachmurzonych miejscach nie można wykluczyć pojawienia się stref opadowych o zmiennym natężeniu. Z kolei na południowym-wschodzie i wschodzie z powodu wzrostu niestabilności nie można wykluczyć pojawienia się stref burzowych. Podczas nich może napadać ponad 15-30 litrów wody na każdy metr kwadratowy, wiatr w porywach przekraczać 60-80 kilometrów na godzinę oraz opady gradu o średnicy poniżej 3 centymetrów. Wszystko ma mieć związek z przechodzeniem pofalowanego frontu atmosferycznego, który może zafalować w pasie centrum po południe naszego kraju przynosząc większe opady deszczu i prawdopodobne burze. Warunki turystyczne i drogowe mają być mocno utrudnione. Noce mają być cieplejsze na wschodzie a chłodniejsze na zachodzie z powodu rozdzielającego dwie różne masy powietrza. Nie można wykluczyć również mgieł oraz zamgleń !!!
Na termometrach zobaczymy:
W sobotę rano: od +8,+10 stopni miejscami w Sudetach, po za tym od +12 do +17 stopni do +18,+20 stopni na wschodzie kraju.
W sobotę południe: od +16,+18 stopni w zachmurzonych regionach południowej Polski, po za tym od +20 do +25 stopni do +26,+27 stopni w regionach południowo-wschodnich (przy granicy z Ukrainą.)
W niedzielę rano: od +8,+10 stopni na zachodzie, po za tym od +11 do +14 stopni do +15,+16 stopni na południowym-wschodzie naszego kraju.
W niedzielę południe: od +10,+13 stopni w Tatrach, po za tym od +16 do +20 stopni do +21,+22 stopni w centrum kraju.
Wiatr ma być słaby, umiarkowany okresami silniejszy zmienny.
Warunki biometeo i drogowe mają być niekorzystne.