I część nowego tygodnia przynosić ma nam stopniowy wzrost temperatury po rześkim weekendzie kiedy temperatury mają mieć poważny problem z przekroczeniem +25 stopni. Ponadto nocami przy spadkach może być nawet poniżej 10-stopwej kreski. Przeważnie następne dni mają mijać w pogodzie raczej bezopadowej wersji. Jedynie nieduże opady nie można wykluczyć blisko granicy z Białorusią, Litwą oraz rejonem Obwodu Kalinigradzkiego. W poniedziałek konwekcyjne strefy mogą się trafić w dzielnicach północnej Polski. Nie powinny to być silne tylko zjawiska krótkotrwałe. Po za tym ma być sucho bez wyjątku a temperatury w tym czasie dość szybko rosnąć.
Na termometrach zobaczymy:
W niedzielę rano: od +3,+6 stopni w Tatrach, po za tym średnio ma być od +8 do +12 stopni do +13,+15 stopni nad Morzem Bałtyckim.
W niedzielę południe: od +16,+18 stopni nad Morzem Bałtyckim i miejscami w Karpatach, po za tym od +19 do +23 stopni na środkowym-zachodzie kraju.
W poniedziałek południe: od +18,+21 stopni w Tatrach, po za tym od +23 do +27 stopni do +28,+29 stopni na zachodzie kraju.
We wtorek południe: od +20,+23 stopni nad Morzem Bałtyckim, po za tym od +25 do +30 stopni do +33,+34 stopni na południowym-zachodzie kraju.
W środę południe: od +24,+26 stopni na północnym-wschodzie, po za tym od +28 do +33 stopni do +34,+36 stopni na zachodzie kraju.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany ze zmieniających się kierunków.
Warunki biometeo i drogowe mają być dość dobre.