Nadchodzące dni czyli czwartek i piątek przynosić nam mają w pogodzie niewiele zmian, ponieważ na termometrach nadal ma być poniżej +20 stopni a na niebie ma nie brakować zachmurzenia z występującymi opadami deszczu o zmiennej intensywności. Miejscami zwłaszcza jutro na terytorium Polski centralnej w tym wschodniej gdzie może jutro w sumie napadać ponad 15-20 litrów wody na każdy metr kwadratowy, które prawdopodobnie po nich spowodują spadek temperatury poniżej +10 stopni, więc pogoda zrobi się typowo listopadowa z nieprzyjemną wilgocią w atmosferze. Ale na szczęście opady mają nie być zbytnio ulewne.
Dodatkowo miejscami zwłaszcza jutro na wschodzie i w centrum oraz północy a w piątek na wschodzie przy niestabilności ponad 300-500 J/kg, LI poniżej poniżej -3,-1, wilgotności względnej ponad 60-75 % oraz przepływie powietrza ponad 10-15 m/s może zaowocować konwekcją z sumami opadowymi ponad 10-15 litrów wody na każdy metr kwadratowy, wiatr w porywach przekraczający 50-70 kilometrów na godzinę i gradu do 1-2 centymetrów. Nieco pogodnie ma być na zachodzie i południowym-zachodzie kraju gdzie opadów i ryzyko burz ma być mniejsze.
Na termometrach zobaczymy:
W czwartek rano: od 0,+2 stopni w Tatrach, po za tym od +4 do +7 stopni do +8,+10 stopni nad morzem.
W czwartek południe: od +4,+7 stopni w Tatrach, po za tym od +11 do +14 stopni do +15,+16 stopni na terytorium zachodnich dzielnic kraju.
W piątek rano: od 0,+2 stopni w Tatrach, po za tym od +4 do +7 stopni do +8,+10 stopni nad morzem.
W piątek południe: od +6,+8 stopni w Tatrach, po za tym od +11 do +14 stopni do +15 stopni na zachodzie kraju.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany tylko czasami zwłaszcza w konwekcji nieco mocniejszy zachodni i północno-zachodni.
Warunki biometeo i drogowe mają być fatalne.
