Najbliższy weekend kiedy to czeka nas okres wolny od pracy przyniesie nam trochę opadów atmosferycznych, które niestety mogą być intensywne, ale tylko miejscami i nie wszedzie. W nocy oraz w niedziełe na południu i południowym-wschodzie i być może i w centrum, a jutro w wielu regionach należy się spodziewać chmur z których popada deszcz. Dodatkowo w sobotę na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i być może częściowo na wschodzie Świętokrzyskiego chwiejność termodynamiczna może przekroczyć 300-600 J/kg przynosząc opady ponad 15-22 mm, wiatr w porywach ponad 60-75 kilometrów na godzinę i grad 1-2 centymetry. Nad ranem możliwe są mgły ograniczające widzialność nawet poniżej 200-400 metrów. Na termometrach będą wciaż niskie wartości, ponieważ jutro rano prognozuje się od +5,+7 stopni w pasie od Podlasia, Warmii i Mazur po Kujawy, wschód Ziemii Lubuskiej i zachód Śląska, po za tym do +9,+11 stopni. Początek weekendu w południe przewiduje się od +13,+15 stopni miejscami nad morzem i południu, po za tym do +18,+21 stopni najcieplej na zachodzie, w niedzielę do około +22 stopni na Roztoczu, w niedzielę od +12,+14 stopni miejscami w górach, po za tym do +16,+18 stopni do +19,+21 stopni lokalnie na zachodzie i północy kraju. Wiatr ma byc słaby, umiarkowany w burzach silniejszy zmienny z przewagą północnego-zachodu, północny i północno-wschodni. Aktualne barometry w Krakowie wskazują 994,5 hPa i jest dość stabilne
