Najbliższa doba przyniesie nam więcej opadów atmosferycznych, które na szczęście intensywne nie powinny być. Poranek może być zaś z niskimi temperaturami, choć cieplejsza od minionych oraz punktowo mgliste. Głównie ma padać na północy kraju. Jeśli chodzi o burze to raczej niewielkie są szanse z powodu obnizonej chwiejności termodynamicznej, która się obniżyła poniżej 150-200 J/kg . Pogodnego nieba za dużo nie będzie, bo ma się chmurzyć. Mocniej może popadać w nocy na wschodnim Pomorzu, ale również i bez ulew. Jeśli chodzi o termometry to jutro rano prognozuje się od +6,+9 stopni na północy do +12,+14 stopni na południu. W niedzielę tymczasem prognozuje się od +11,+13 stopni miejscami na północy kraju oraz w górach po za tym do +16,+17 stopni. Wiatr ma być słaby, umiarkowany okresami w porywach ponad 40-50 kilometrów na godzinę a nad morzem 60-65 kilometrow na godzinę zachodni i północno-zachodni
Kolejne dni przyniosą nam coraz wyższe temperatury i we wtorek w południowej połowie kraju może być +25,+27 stopni, w środę na wschodzie +28,+30 stopni, w czwartek i w piątek tam do +24,+27 stopni oraz miejscami przejdą burze, jeśli chodzi o wydłużone opady to takowe też mogą wystąpić powodujące, że zrobi się bardzo zimno z racji temperatur, które mogą wtedy nie przekraczać +13,+16 stopni. Niektóre z nich mogą być gwałtowne z opadami ponad 15-25 mm opadu, wiatrem ponad 70-90 kilometrów na godzinę i gradu ponad 2-3 centymetry. Gdyby opady okazały się jeszcze większe to niestety zagrażać mogą nam zalania oraz podtopienia. Na razie trudno jest powiedzieć o miejscach burzowych, ze względu na to że sytuacja jest bardzo dynamiczna i mogą zachodzić zmiany. Warunki biometeorologiczne bedą niekorzystne, byłoby lepsze gdyby ciepło występowało w całym kraju oraz więcej świeciło słońce, ale niestety może być niedobry z przyczyn zmiennej pogody oraz uskoków temperatur.
