Kolejny weekend lipca zapowiadać ma nam się w pogodzie pod znakiem zmiennej pogody, czyli rano powinno być pogodnie albo z niedużym zachmurzeniem, choć lokalnie może w tym czasie już padać deszcz a nawet lokalnie grzmieć. Wszystko ma być związane ze zwiększoną niestabilnością atmosfery przekraczająca 600-1000 J/kg, LI poniżej -3,-2, wilgotności względną ponad 60-70 % oraz gradu o średnicy do 1-2 centymetrów.
Zarówno w sobotę jak i w niedzielę największe prawdopodobieństwo występowania opadów deszczu i burz istnieje na (południu, południowym-zachodzie i wschodzie) kraju. Po za tym zjawisk pogodowych ma być mniej, choć i tak wykluczyć ich nie można.
Przez 48-60 godzin najlepsza bo sucha pogoda powinna panować w pasie północy Wielkopolski przez Zachodniopomorskie przez Wybrzeże po rejon Kujawsko-Pomorskiego po Warmię i Mazur oraz przez częściowo Mazowieckie gdzie nie powinno padać w 60-80 procentach a na niebie nie brakować słońca z chmurami. Po za tym opady powinny trochę poprawić sytuację jeśli chodzi o rośliny.
Na termometrach zobaczymy:
W sobotę rano: od +7,+9 stopni w Tatrach, po za tym od +10 do +13 stopni do +14,+15 stopni nad morzem.
W sobotę południe: od 15,+17 stopni w Tatrach, po za tym od +20 do +25 stopni (im dalej na zachód tym cieplej) do +26,+27 stopni przy granicy z Niemcami.
W niedzielę rano: od +6,+8 stopni w Tatrach, po za tym od +10 do +14 stopni do +15 stopni nad morzem.
W niedzielę południe: od +14,+16 stopni w Tatrach, po za tym od +19 do +22 stopni do +23,+24 stopni na zachodzie kraju (granica z Niemcami).
Wiatr ma być słaby i umiarkowany w konwekcji mocniejszy zachodni i północno-wschodni.
Warunki biometeo i drogowe mają być dość dobre.
