Nadchodzące dni wydłużonego weekendu ma w pogodzie zapowiadać się w zgniłej scenerii, ponieważ ma dominować zachmurzenie duże z niewielkimi przejaśnieniami w tym rozpogodzeniami z występującymi opadami deszczu i mżawki, ale również deszczu ze śniegiem i krupy śnieżnej z powodu obniżonej izotermy 0 stopni sięgającej poniżej -5,-3 stopni na wysokości 850 hPa i to w wielu regionach naszego kraju oraz temperatur od +1 do +4 stopni na wysokości 2 metrów.
Padać ma w wielu regionach naszego kraju z powodu rozrzuconych stref opadowych.
Prawdopodobnie najmniej opadów czy jego brak będzie na północnym-wschodzie kraju.
Czyli nie będzie ani za ciepło ani za zimno czy pogodnie tylko w szarych perspektywach.
Noce i poranki mogą być zapowiadać się mgliste ograniczające widzialność poniżej 200-300 metrów i powodować że nawierzchnia dróg może stać się śliska.
Na termometrach zobaczymy:
W czwartek rano: od -5,-3 stopni w Tatrach, po za tym od -1,+1 stopni w górach, po za tym od +2 do +5 stopni gdzie nad morzem ma być najcieplej.
W czwartek południe: od -3,-1 stopni w Tatrach, po za tym od +2 do +5 stopni do być może +6 stopni na zachodzie kraju.
W piątek rano: od -6,-4 stopni w Tatrach, po za tym od -3 do -1 stopni w Karpatach i Sudetach, po za tym od 0 do +3 stopni do +4,+5 stopni nad morzem.
W piątek południe: od -5,-3 stopni w Tatrach, po za tym od +1 do +4 stopni do około +5 stopni nad morzem.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany przeważnie północno-zachodni.
Warunki biometeo i drogowe mają być fatalne.
