Nadchodzące dni czyli poniedziałek i wtorek na pogodę w Polsce ma mieć wpływ pas wysokiego ciśnienia rozciągający się w pasie południe Skandynawii przez rejony Niemiec przez Polskę po Czechy i Słowację uniemożliwiające pojawienia się stref wilgotnych z opadami deszczu bądź jeszcze śniegu. Tylko w tych dniach musimy się liczyć z dużym niedoborem wilgoci z częstszymi przejaśnieniami oraz z dużą porcją słonecznego nieba. Tylko więcej wilgoci ma być blisko granicy z Białorusią i Ukrainą. Miejscami mogą się zdarzyć średnie i warstwowe chmury nawet z mgłami ograniczającymi widzialność poniżej 200-300 metrów wywołane słabym przepływem powietrza oraz poziomem wilgotności przekraczającym 70-80 procent to jednak ich ma być niewiele. Ma się zrobić cieplej, choć takich temperatur jak ostatnio raczej nie osiągniemy z powodu transformacji powietrza z tym chłodniejszym.
Na termometrach zobaczymy:
W poniedziałek rano: od -5,-3 stopni w Tatrach, po za tym od 0 do +3 stopni do około +4 stopni nad Morzem Bałtyckim.
W poniedziałek południe: od +2,+3 stopni miejscami w Karpatach, po za tym od +5 do +9 stopni do +10,+11 stopni na zachodzie kraju.
We wtorek rano: od -3,-1 stopni w Karpatach, po za tym od +1 do +3 stopni do +4,+5 stopni nad Morzem Bałtyckim.
We wtorek południe: od +5,+6 stopni na Podlasiu, po za tym od +8 do +12 stopni do +13,+14 stopni na zachodzie kraju.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany przeważnie północno-zachodni i zachodni.
Warunki biometeo i drogowe powinny być w miarę dobre.