Nadchodzące dni czyli przełom lata i jesieni powinien jeszcze przynieść zachmurzenie zmienne z przewagą dużego z rodzaju kłębiastego oraz warstwowego generujące zwłaszcza na południu, w centrum oraz na wschodzie opady deszczu i mżawki o zmiennym natężeniu a temperatury przez to nie przekraczać +15 stopni a w Karpatach +8,+10 stopni. Dopiero w środę na zachodzie przez Pomorze i częściowo na północy nie powinno padać a zza chmur wychodzić słońce podnoszące wskazania na termometrach. Wszystko będzie miało to związek z przechodzeniem układu barycznego niskiego ciśnienia u naszych wschodnich sąsiadów utrzymujące bardzo wilgotną aurę w tej części PL. Jednocześnie od zachodu z nad zachodniej Europy w tym Skandynawii zacznie oddziaływać układ wysokiego ciśnienia polepszające pogodę właśnie od tej strony Polski rozpadające strefy opadowe w naszym kraju i dopiero prawdopodobnie kolejne mogą się pokazać dopiero po weekendzie z powodu wejść nowych stref opadowych do naszego kraju. Jedyny plus pogody będzie taki że dobowa różnica temperatur przez to wszystko będzie niewielka. Noce i poranki z powodu większej wilgoci ponad (60-75%) oraz niewielkiego przepływu powietrza nie można wykluczyć mgieł ograniczających widzialność poniżej 150-250 metrów.
Na termometrach zobaczymy:
We wtorek rano: od +3,+6 stopni w Tatrach, po za tym od +10 do +14 stopni do +15,+16 stopni nad Morzem Bałtyckim.
We wtorek południe: od +7,+10 stopni w Tatrach, po za tym od +14 do +17 stopni do +18,+20 stopni na północy i zachodzie kraju.
W środę rano: od +6,+9 stopni w górach, po za tym od +10 do +14 stopni do +15,+16 stopni nad Morzem Bałtyckim.
W środę południe: od +8,+10 stopni w Tatrach, po za tym od +14 do +18 stopni do +20,+21 stopni w regionach zachodniej Polski.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany w tym niezbyt mocny północny i północno-zachodni.
Warunki biometeo i drogowe zaś niekorzystne.