Nadchodzące dni czyli sobota i niedziela w pogodzie mają mijać pod znakiem podziału pod znakiem podziału na pogodniejszy pas północnego-wschodu przez centrum po południowy-zachód i częściowo południe naszego kraju gdzie w trakcie jutrzejszego dnia powinno być dość pogodnie i raczej nie powinno padać. Tylko początkowo przy granicy z Ukrainą a w II części dnia na północnym-zachodzie należy się liczyć z chmurami z okresowymi opadami deszczu. Z kolei pojutrze w wielu regionach naszego kraju należy się liczyć ze zmiennym zachmurzeniem z przejściowymi opadami deszczu. Lokalnie z powodu wzrostu niestabilności atmosfery przekraczającej ponad 500-800 J/kg, LI -2,0, wilgotności względnej ponad 55-75 % oraz przepływie powietrza ponad 13-16 m/s nie można wykluczyć konwekcji z wyładowaniami atmosferycznymi z drobnym gradem. Przy czym najwięcej zjawisk powinno być w pasie północnego-wschodu przez centrum po południowy-zachód kraju. Potem także na południu może również popadać i zagrzmieć. Po za tym ma być pogodniej i raczej sucho.
Na termometrach zobaczymy:
W sobotę rano: od +7,+9 stopni miejscami na północy, po za tym od +10 do +13 stopni do +14,+15 stopni przy granicy z Ukrainą.
W sobotę południe: od +15,+18 stopni nad Morzem Bałtyckim, po za tym od +21 do +24 stopni do +25,+26 stopni na zachodzie.
W niedzielę rano: od +6,+9 stopni w Tatrach, po za tym od +11 do +15 stopni do +16,+17 stopni na południowym-zachodzie kraju.
W niedzielę południe: od +16,+19 stopni na morzem, po za tym od +21 do +25 stopni do +26,+27 stopni na zachodzie kraju.
Wiatr ma być słaby, umiarkowany zmienny.
Warunki biometeo i drogowe mają być dostateczne.