Ostatnia sobota i niedziela lipca mają być urozmaicone w pogodzie. Czyli o ile jutro raczej powinno być pogodnie i sucho po za zachodnią częścią kraju to już w nocy z soboty na niedzielę od zachodu ma następować pogorszenie pogody z opadami deszczu oraz burzami. W niedzielę istnieje prawdopodobieństwo że wilgotna aura pojawi się w wielu regionach naszego kraju. Miejscami mogą występować opady ciągłe z sumami opadowymi ponad 20-30 litrów wody na każdy metr kwadratowy. Ponadto jutro blisko granicy z Czechami a w niedzielę nad Morzem Bałtyckim z powodu wzrostu niestabilności atmosfery przekraczającej ponad 250-450 J/kg, LI -3,-1, wilgotności względnej ponad 60-80 % oraz przepływie powietrza ponad 20-25 m/s nie można wykluczyć wyładowań atmosferycznych, opadów rzędu ponad 15-20 mm oraz wiatru w porywach przekraczającego ponad 70-90 kilometrów na godzinę. Pojutrze niektóre strefy mogą się łączyć w formację liniową przynoszące większe porywy wiatru zwłaszcza na południu, wschodzie oraz w centrum kraju. Za strefą ma nastąpić wymiana mas powietrza.
Na termometrach zobaczymy:
W sobotę rano: od +10,+13 stopni w Bieszczadach, po za tym od +14 do +18 stopni do +19,+20 stopni w centrum kraju.
W sobotę południe: od +18,+21 stopni na północnym-zachodzie kraju, po za tym od +24 do +29 stopni do +31,+32 stopni na południowym-wschodzie kraju.
W niedzielę rano: od +13,+14 stopni miejscami na północy, po za tym od +15 do +19 stopni do +20,+21 stopni na południowym-wschodzie kraju.
W niedzielę południe: od +16,+18 stopni miejscami na północy, po za tym od +22 do +30 stopni do +32,+24 stopni blisko granicy z Ukrainą.
Wiatr ma być słaby i umiarkowany w konwekcji mocniejszy ze zmieniających się kierunków.
Warunki biometeo i drogowe mają być gorsze w niedzielę.